Sunday, 8 March 2009

Drogie Panie... / Dear Ladies...


Wszystkiego Naj... z okazji Dnia Kobiet. Niech się wszystkie Wasze marzenia spełnią...

Ten dzień to świetna okazja żeby zrobić drugiej osobie płci przeciwnej przyjemność... Przez kilka lat po upadku PRL zapomniany, traktowany jako święto komunistyczne – jego początki istotnie sięgają początków XX wieku, święto wywodzi się z Rosji. Ignorowany, przemilczany, przez niektórych piętnowany, wyśmiewany, obecnie z kolei wykorzystywany jako pretekst do wyjścia na ulicę. Nie ważne, czy prawica, czy lewica, zawsze ktoś popada w skrajności i robi z całkiem miłego obyczaju polityczne przedstawienie – szuka okazji albo do potępienia zbrodniczego komunizmu, albo do demonstrowania feminizmu...
______________________________________________

All the best on the occasion of Women’s Day…May all your dreams come true…

Today we can seize an excellent opportunity to give our women a lot of pleasure… Throughout first few years after the transition forgotten, treated as a communist festival – its origins can be traced back to the beginnings to 20th century and it stems from Russia. Ignored, passed over, by some even denounced, derided, but today serves as an excuse to take to the streets. Doesn’t even matter, of the wing is left or right, there’s always someone to go into extremes and turn a nice custom into a political show – lunatic fringes seek the opportunities either to condemn the felonious communism or to demonstrate feminism…

No comments: